fbpx
Ira Levin
ŚMIERTELNA PUŁAPKA
 sztuka, dla której można zabić
spektakl gościnny
 
„Śmiertelna Pułapka” Iry Levina to jeden z najbardziej udanych kryminałów w historii . Doczekał się hollywoodzkiej ekranizacji z udziałem Michela Caine’a i Christophera Reeve’a, a na Broadwayu sztuka na jego podstawie była najdłużej granym przedstawieniem. W ciągu czterech lat od premiery w 1978 roku została wystawiona ponad 1 800 razy. Marian Seldes, grająca rolę Myry nie opuściła ani jednego przedstawienia i została wpisana do księgi rekordów Guinessa jako najbardziej wytrwała aktorka.
 
Ira Levin – autor „Śmiertelnej Pułapki” jest mistrzem gatunku. Wiele jego powieści i scenariuszy jest dobrze znanych polskim widzom z ekranów kin czy telewizorów, żeby wspomnieć tylko „Dziecko Rosemary”,  „Żony ze Stepford” czy „Sliver”.

„Śmiertelna Pułapka” to inteligentnie i komicznie opisana historia misternie zaplanowanego morderstwa. Sidney Bruhl (Krzysztof Tyniec), popularny autor broadwayowskich thrillerów, pozornie wiedzie szczęśliwe i spokojne życie w swoim domu w Connecticut. W rzeczywistości cierpi na brak weny, co powoduje frustrację i coraz poważniejsze problemy finansowe. Szansę na rozwiązanie swoich problemów widzi w chwili, gdy jego student Clifford (Aleksandar Milićević) przysyła mu tekst swojej pierwszej sztuki z prośbą o opinię. Wspólnie z żoną Myrą (Ewa Telega) obmyśla plan, który ma zapewnić mu fortunę i wieczną sławę. Nie wszystko idzie jednak po ich myśli. Akcja plącze się, a komiczne i zaskakujące zwroty trzymają w napięciu do finału.
 
Czy w dzisiejszych czasach, kiedy wszystko można zapisać elektronicznie, w wielu dobrze strzeżonych kopiach taka intryga jest możliwa? Czy są autorzy, którzy w obawie przed wyciekiem ich tekstu mają tylko jedną, wydrukowaną kopię? Może nie, ale warto zastanowić się, jak daleko jesteśmy w stanie się posunąć z zazdrości czy chęci zysku. Taka refleksja przyda się w każdych czasach.
 
Spektakl przygotowany przez Scenę Spektrum to polska prapremiera. Świetny przekład Małgorzaty Maliszewskiej dodaje jej jeszcze smaczku.
 
Producent spektaklu: MJM Music PL/SCENA SPEKTRUM
 
przekład – Małgorzata J. Maliszewska
reżyseria – Andrzej Strzelecki
scenografia – Tatiana Kwiatkowska
oprawa wokalna – Marta Wągrocka
 
Występują:
Sidney – Krzysztof Tyniec
Myra – Ewa Telega
Porter – Andrzej Strzelecki
Clifford – Aleksandar Milićević
Helga – Magdalena Zawadzka


**************

Ira Levin (1929-2007)
Autor powieści, sztuk teatralnych i tekstów piosenek.
O tym, że zostanie pisarzem zdecydował mając 15 lat. Uczył się wtedy w elitarnej Horace Mann School w Nowym Jorku. Ukończył filozofię i filologię angielską na University of New York w 1950 roku. Trzy lata później został wcielony do wojska. Stacjonował w dzielnicy Queens i tam zaczął pisać, m.in. scenariusze filmów szkoleniowych dla telewizji.
W teatrze debiutował jako 25-latek adaptacją powieści Maca Hymana „No Time For Sergeants”. Najbardziej znaną sztuką Levina jest kryminał „Śmiertelna pułapka” („Deathtrap”, 1978). Odniosła wielki sukces – była najdłużej wystawianą sztuką w historii Broadwayu. Na duży ekran przeniósł ją Sidney Lumet, a główne role zagrali Michael Caine i Christopher Reeve.
Niezwykłą popularność zdobyły powieści Levina – „Dziecko Rosemary”, „Żony ze Stepford”, a także „Sliver”. Wszystkie trzy zostały sfilmowane.
Pierwszą wyreżyserował Roman Polański w 1968 roku – była to jego pierwsza praca w USA, czwarta na Zachodzie. „Dziecko Rosemary” uznaje się za film, który zapoczątkował nowy nurt w kinie grozy. Określany jako satanistyczno-okultystyczny horror czy połączenie gotyckiego horroru z thrillerem psychologicznym – jest już klasyką gatunku. W głównych rolach wystąpili Mia Farrow i John Cassavetes.
„Żony ze Stepford”, satyryczny thriller science-fiction, Levin napisał kilka lat po sukcesie „Dziecka Rosemary”, w 1972 roku. Trzy lata później na podstawie powieści powstał film Bryana Forbesa. Prawdziwy rozgłos powieści przyniosła dopiero jej kolejna ekranizacja – z Nicole Kidman, Glenn Close i Bette Midler (reżyseria Frank Oz). W wywiadzie dla dziennika „New York Times” Levin wspominał, że swój pomysł na miasteczko Stepford, w którym mieszkają idealne rodziny, a żony są piękne, zadbane i posłuszne mężom oparł na atmosferze małego Wilton w Connecticut, gdzie mieszkał w latach 60.